Pan Drwal – naturalne kosmetyki dla mężczyzn!

Pan Drwal to marka dla mężczyzn, którzy poszukują najwyższej jakości kosmetyków do codziennej pielęgnacji. Naturalne składniki, wyraziste zapachy i konkretne działanie – to właśnie wyróżnia produkty tej polskiej legendy barberskiego świata. Szukasz olejku do brody? A może pomady, która utrzyma włosy w ryzach przez cały dzień? Pan Drwal to wybór dla Ciebie!

Pan Drwal – linia Original

Historia i filozofia marki

Założona w 2015 roku, marka Pan Drwal od początku stawia na naturalne składniki i unikalne kompozycje zapachowe. Filozofia firmy opiera się na łączeniu tradycyjnych receptur z nowoczesnymi rozwiązaniami, dzięki czemu oferuje produkty o niezwykłej skuteczności, a jednocześnie bezpieczne dla skóry i włosów. Pan Drwal współpracuje z najlepszymi dostawcami surowców, dbając tym samym o najwyższą jakość swoich kosmetyków.​
Linie produktowe

Linie produktowe

  • Original – klasyczna linia produktów o subtelnym, drzewnym aromacie. W jej skład wchodzą olejki, balsamy oraz szampony do brody.​
  • Steam Punk – linia inspirowana nurtem stylistycznym steampunk, wyróżniająca się intensywnym, korzennym zapachem. Obejmuje produkty do pielęgnacji brody i włosów, takie jak olejki, balsamy i pomady.​
  • Freak Show – seria o odważnych i nietypowych kompozycjach zapachowych, która skierowana jest do mężczyzn poszukujących oryginalnych rozwiązań. W tej linii znajdują się olejki i balsamy do brody.​
  • Butter – linia produktów do stylizacji włosów, takich jak pomady o różnym stopniu utrwalenia i połysku. Charakteryzuje się kremową konsystencją i łatwością aplikacji.​
  • Bulleit Bourbon – efekt współpracy z amerykańską marką produkującą whiskey Bulleit Bourbon. Produkty z tej serii, takie jak olejki i balsamy do brody, wyróżniają się unikalnym aromatem inspirowanym bourbonem.​

Pan Drwal oferuje kilka linii produktowych, z których każda charakteryzuje się unikalnym zapachem i właściwościami.

Zaangażowanie w społeczność

Pan Drwal aktywnie wspiera społeczność barberów oraz miłośników brody i stylizacji włosów. Organizuje warsztaty, szkolenia oraz współpracuje z influencerami i artystami, promując kulturę dbania o męski wizerunek. Firma angażuje się również w projekty charytatywne i ekologiczne, dbając o środowisko naturalne.​

Gdzie kupić produkty Pan Drwal?

Produkty marki Pan Drwal dostaniesz w sklepie internetowym i stacjonarnym MenSpace.pl. Warto również odwiedzić oficjalną stronę internetową marki, aby zapoznać się z pełną ofertą.

Pan Drwal to synonim jakości i dbałości o detale, co sprawia, że marka cieszy się rosnącą popularnością wśród mężczyzn poszukujących wyjątkowych kosmetyków do pielęgnacji i stylizacji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Czytaj kolejny artykuł

Sposoby na ochronę oczu przed słońcem

gadżety męskie / 

Kochamy słońce, lubimy się wygrzewać w jego promieniach, podziwiamy piękno wschodu i zachodu , chętnie opalamy się na rozgrzanych plażach. Jednak istnieje powszechna świadomość, że nadmierna ekspozycja na promieniowanie słoneczne jest szkodliwa, dlatego stosujemy na skórę kremy z wysokim filtrem ochronnym.  Rzadziej myślimy o ochronie oczu, tymczasem jest to niezbędna konieczność.

okulary

Promieniowanie UV a oczy

Chronimy skórę przed silnym słońcem, bo boimy się poparzenia. Już po kilku godzinach spaceru czy plażowania bez silnego kremu skóra czerwienieje, a gdy mocno przesadzimy, pojawiają się bąble, skóra piecze, boli, możemy nawet gorączkować. Poparzenia skóry mogą skutkować w przyszłości nowotworem. Natomiast nie zdajemy sobie sprawy, jak wielkie niebezpieczeństwo stwarza promieniowanie UV dla oczu. Skutki bowiem odczuwamy po latach. Pewne jest np., że zaćma, która jest dolegliwością wielu osób w starszym wieku, ma związek z tym promieniowaniem. Podobnie degeneracja plamki żółtej, będącej przyczyną ślepoty, wynika z nadmiernej ekspozycji na słońce. Inną reakcją , tym razem niemal bezpośrednią, gdy wystawiamy twarz do słońca, nie chroniąc oczu, jest dosłoneczne uszkodzenie rogówki.

Oczy same się bronią przed promieniowaniem UV. Obecny w nich kwas askorbinowy chroni soczewkę przed uszkodzeniem przez ultrafiolet. Jednakże gdy promieniowanie jest intensywne, ilość tego kwasu się zmniejsza. Inna bariera ochronna to odruch bezwarunkowy – mrużenie oczu i zmniejszenie źrenic. To wystarcza, gdy słońce świeci tak sobie. Podczas upałów konieczna jest specjalna ochrona.

Ochrona oczu – okulary z wysokim filtrem

Noszenie przyciemnionych okularów latem to standard. Nie każde jednak chronią oczy przed promieniowaniem UV. Jeśli kupujemy okulary tanie, bez atestu, istnieje obawa, że nie spełniają one funkcji ochronnej. Co więcej, mogą szkodzić, nie mając filtru ochronnego. Wówczas ciemne szkło powoduje skupianie promieni, które w większej ilości wpadają do oka. Wysoki filtr UV blokuje promienie, uniemożliwiając ich przedostawanie się do wewnętrznych warstw oka.

Nie można się dać zwieść nalepkom na okularach informujących o rzekomo obecnym filtrze. Należy okulary przeciwsłoneczne kupować w dobrach sklepach, u optyka, gwarantem dobrej jakości jest też uznany producent. Można w pełni zaufać okularom Komono. Ich producentem jest belgijska firma, która z ofertą okularów niedawno weszła na polski rynek. Są to okulary całkowicie bezpieczne dla oczu, mają filtr 400, który daje pełną ochronę przed UV. Soczewki wykonane są z polikarbonu, pokryte lustrzaną powłoką. „Lustrzanki” są o tyle atrakcyjne, że chronią nie tylko przed szkodliwym promieniowaniem, ale i nie pozwalają dostrzec postronnym osobom wyrazu oczu ich użytkownika. Tak więc, nosząc takie okulary, zyskujemy aurę tajemniczości.

Inne sposoby ochrony oczu

Jeśli z jakichś powodów nie chcemy czy nie możemy nosić okularów przeciwsłonecznych, należy oczy ukrywać w cieniu. A cień na twarz rzuca szerokie rondo kapelusza lub daszek czapki. Warto też zajadać produkty bogate w luteinę. Jest to związek chemiczny obecny w zielonych, żółtych i pomarańczowych warzywach i owocach oraz w żółtku jaj kurzych.  Chroni on siatkówkę przed promieniowaniem UV i wspomaga funkcjonowanie plamki żółtej. Najwięcej luteiny ukrywa się we włoskiej kapuście, szpinaku, brokułach i brukselce. A więc smacznego i można wychodzić na plażę. Przed nami uroki lata!

Inne wpisy z tej kategorii

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Czytaj kolejny artykuł

Style zarostu – od koziej bródki do pełnej brody

broda i wąsy / 

Zarost męski jest niczym makijaż na damskiej twarzy. Kobiety malują się po to, by piękniej wyglądać, podkreślać atuty i ukrywać nie doskonałości. Makijaż udoskonala urodę pod warunkiem, że jest dobrze zrobiony. Może też twarz oszpecić i postarzeć, jeśli makijaż jest niedostosowany do typu urody czy nieumiejętnie nałożony. Podobnie jest z męską brodą…

gladkie-wlosy

W założeniu właściciela ma dodawać mu męskości, powagi i atrakcyjności. Panowie mają duży wybór, jeśli chodzi o style zarostu. Wybór, który powinien być dopasowany do kształtu twarzy i uzależniony od gęstości owłosienia. Warto wypraktykować kilka z nich, by zdecydować się na ten, z którym wyglądamy i czujemy się najlepiej. Oto kilka przykładów.

Broda – „łatka duszy”

Tytuł artykułu jest nieco mylący, bowiem zaczynamy nie od koziej bródki, ale od „łatki duszy”. Jeśli chodzi o style zarostu, jest to jego najskromniejszy rodzaj. Ogranicza się do niewielkiej kępki pod dolną wargą, przypominającej malutką łatkę. Jej obecność na brodzie jest praktyczna dla muzyków grających na trąbce, bowiem na niej wygodnie opiera się ustnik instrumentu. Modę na tę miniaturkę brody wymyślili amerykańscy jazzmani w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Obecnie taki model owłosienia ozdabia niejedną męską twarz, zwłaszcza u tych panów, którzy nie mogą liczyć na bujne kędziory.

Broda okalająca

Jest to krótki zarost pokrywający tylko brodę, łączony z wąsami. Można by rzec, że to taka większa „łata” na twarzy. Obecnie ten styl zarostu jest rzadko widywany.

Trzydniowy zarost – „papier ścierny”

Trzydniowy zarost trudno nazwać brodą. U panów stroniących od codziennego używania żyletki pojawia się i znika. Zwykle jego kształt to sprawa przypadku, zarost rośnie jak mu natura pozwala. Dla części mężczyzn taki styl zarostu to jednak świadomy wybór. „Papier ścierny” to nie dowód niechlujstwa, ale starannie pielęgnowane i regularnie przystrzygane owłosienie. Moda na tę pozorną niedbałość pochodzi z lat osiemdziesiątych XX wieku.

Kozia bródka

Nazwa „kozia bródka” nie nawiązuje do sympatycznych zwierząt z takąż ozdobą pod brodą. Przynajmniej niebezpośrednio. Źródła podają, że chodzi o mitycznego Pana – fauna, półczłowieka – półkozła, którego zarost przypominał kozią brodę. Jak powstaje ten styl? Pozwalamy włosom rosnąć tylko na brodzie, boki i policzki starannie wygalając. Jeśli do tego dołożymy wąsy, które ułożymy w prostą linię dzięki zastosowaniu wosku do wąsów, wówczas stworzymy styl van Dycka, flamandzkiego malarza z XVII wieku, który takiż zarost posiadał. W tej wersji wąsy i broda nie łączą się ze sobą.

Inną odmianą „koziej bródki” są tzw. „widły” – dolna część brody jest podzielona na dwie zwężające się części. Ten styl zarostu najrzadziej jest widywany na ulicach polskich miast. Najbardziej ekstrawaganckim panom zdarza się zaplatać owe „widły” w dwa gustowne (?) warkoczyki.

Broda – wianuszek

Wianuszek – inaczej podbródka. Nazwa wszystko wyjaśnia. Zarost okala brodę i policzki aż do uszu, reszta twarzy – gładko wygolona. Ten model jest w sam raz dla panów, u których zarost jest niezbyt gęsty i mocny.

Broda a’la kapitan Jack – 3 w 1

Któż z nas nie oglądał „Piratów” z Johnem Deppem w roli kapitana Jacka Sparrowa?  Ów bohater miał dość skomplikowany zarost: wąsy, „łatka duszy” i wianuszek. Trzy w jednym. Ten styl zarostu przyjął się wśród wielu mężczyzn. Wymaga sporo pracy: regularnego przystrzygania, bo nie może rosnąć bez kontroli i dyscypliny, i codziennej pielęgnacji. Kosmetyki do brody i wąsów są więc niezbędne, by wyglądać zabójczo niczym słynny pirat.

Pełna broda

Pełna broda na hipstera czy – jak wolą inni – na drwala przeżywa rekonesans. Jest to długi zarost, a długości powinna towarzyszyć bujność. Gęste i długiej brody nie można zostawić bez balsamu czy oliwki do brody. Konieczna jest stylizacja takiego zarostu, przystrzyganie, szczotkowanie. Tylko wtedy pełna broda prezentuje się imponująco.

Na tym nie kończy się temat: style zarostu, bo każdy brodacz może wprowadzać pewne innowacje i poprawki, eksperymentować, traktować brodę jak poligon doświadczalny. Ilu brodaczy, tyle stylów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.