Brzytwa. To słowo, które na myśl przywołuje sceny ze starych filmów, kiedy to golibroda ostrzył brzytwę, pocierając ją o skórzany pas, po czym usuwał klientowi zarost wraz z obfitą pianą. Na koniec zaś przykrywał twarz klienta gorącym ręcznikiem. Użyty tu przymiotnik stary może sugerować, że brzytwa dla współczesnego mężczyzny była ledwo pamiętanym reliktem z minionych czasów.
Jednakże tak nie jest. Zawsze byli panowie, którzy golenie brzytwą uznawali za jedyną metodę golenia przynależną prawdziwemu mężczyźnie, a obecnie to narzędzie przeżywa rekonesans. Jest wręcz modne.
Jak używać brzytwy, by nie dokonała się zemsta Sinobrodego
Renomowany producent brzytew i innych akcesoriów do golenia przyjął nazwę Bluebeards Revenge. Nie bez powodu, bowiem przy nieumiejętnym posługiwaniu się ostrzem krew może się polać. Przed tym niebezpieczeństwem ostrzega jeszcze groźne logo firmy – czaszka i skrzyżowane piszczele. To zapewne ma być czarny humor, ale jest w tym sporo prawdy. Golenie zarostu brzytwą to nie jest operacja na otwartym sercu, ale tę umiejętność należy opanowywać dokładnie i cierpliwie, najlepiej pod okiem już doświadczonego golibrody. Obecnie młodzi ludzie mają łatwiej, bo wystarczy obejrzeć instruktażowy filmik w internecie, po czym wcześniej zaopatrzywszy się w ałun i plastry, przystąpić do pierwszej próby. Na szczęście skaleczenia brzytwą szybko się goją, nie pozostawiając śladów.
Tu uwaga, działają już w Polsce zakłady fryzjerskie, gdzie można przejść szkolenie prawidłowego posługiwania się brzytwą.
Bluebeards – zestaw początkowy do golenia brzytwą
Mężczyznom , którzy odważyli się dokonać tego specyficznego obrzędu przejścia, z pomocą przychodzi zestaw akcesoriów niezbędnych w tym męskim rytuale. Zestaw sygnowany jest nazwą i logo wspomnianego wyżej producenta. Składa się z brzytwy, kremu przed goleniem i balsamu po.
Krem do golenia The Bluebeards Revenge spełni lepiej swoją rolę niż dawne mydło, z którego w miseczce wyrabiało się pianę. Ten kosmetyk oprócz zmiękczania zarostu spełnia jeszcze kilka zadań: spowalnia odrost włosków, przeciwdziała podrażnieniom skóry i wrastaniu włosków. A do tego orzeźwiajaco pachnie.
Balsam po goleniu pozostawia zaś skórę dobrze nawilżoną, miękką, gładką i napiętą.
Bluebeards – męska brzytwa na żyletki
Producent, któremu żartobliwie patronuje baśniowy okrutny Sinobrody (Bluebeards) ma już wyrobioną markę. Jego produkty cieszą się uzasadnioną renomą. Należy do nich brzytwa Bluebeards. Różni się nieco od tradycyjnego narzędzia. Ma mianowicie wymienne ostrza, które nazywamy żyletkami (w zestawie jest ich 10 na zapas). Jak założyć czy wymienić ostrza, dowiemy się z instrukcji. Stamtąd też można zaczerpnąć informację, jak posługiwać się brzytwą, by wyjść w miarę cało z łazienki.
Muhle Solingen – mercedes wśród brzytew
Solingen to brzytwa, którą warto polecić zarówno panom zaczynającym dopiero znajomość z klasyczną sztuką golenia, jak i tym, co to niejedną już brodę zgolili.
Renomowana marka poświadcza wysoką jakość narzędzia. Ostrze jest wykonane z najlepszej stali węglowej, oprawa z czarnego celiduru, na stali wygrawerowane jest złote logo producenta. Posiadanie takiego drobiazgu zapewne nobilituje, a odrobina luksusu poprawia samopoczucie. Nie bez powodu Solingen jest jak mercedes wśród fiatów czy wartburgów.
Wszystkie wymienione akcesoria (oraz wiele innych) są dostępne w sklepie internetowym menspace.pl.
Tak więc panowie, brzytwy w dłoń i do dzieła!
Dodaj komentarz
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.