Podchwycona przez hipsterów, znów święci triumfy – jak co najmniej za czasów dostojników i monarchów. Dziś już nie jest obciachem, stając się wyznacznikiem mody. Nosić brodę to coś. Szczególnie, że jej pielęgnacja jest nie lada wyzwaniem. Wyzwaniem, które nie tylko pochłania czas, ale i sporo kosztuje. Dla doskonałego efektu jednak warto.
„Broda nie czyni filozofem” – głosi porzekadło. Nie czyni też władcą, jednakże w dziejach niejednej cywilizacji brodę mogli nosić tylko dostojnicy i monarchowie. Nie czyni odważnym, a jednak w minionych wiekach symbolizowała męstwo, także siłę i honor. Bywało też odwrotnie. W XVII-wiecznej Rosji brody dla młodego cara Piotra I po powrocie z Holandii, gdzie mężczyźni obnosili gładkie lica, wydawały się oznaką zacofania. Car – bywalec w postępowym świecie – czym prędzej rozpoczął reformy, a na pierwszy ogień poszły bujne brody bojarów. Kto dobrowolnie nie poddał się interwencji nożyczek, temu obcinano zarost siłą. Brody mogli nosić tylko chłopi, duchowni i kupcy, ale za to przywiązanie do tradycji musieli wysupłać trochę rubli.
Podatek od brody? – może to nie najgorszy pomysł na dzisiejsze czasy, gdy budżet państwa przyciasny. A że amatorów tej niewątpliwie męskiej ozdoby obecnie przybywa, to i w skarbcu by przybyło sporo złotówek. Jednak żarty na bok, bo broda to zbyt poważna rzecz. Trzeba o nią dbać, by wyglądać jak człowiek z klasą.
W pogoni za modą
Mody na brody przychodziły i odchodziły. Np. nasi przodkowie – Sarmaci zapuszczali podkręcone wąsiska i chlubili się długimi brodami. Ostatnio masowo nosili przystrzyżone bródki działacze podziemnej Solidarności. Był to niemal ich znak rozpoznawczy. Następnie przyszedł czas na wąsy a’la Wałęsa, potem – na gładko wygolone twarze.
Obecnie wśród młodych mężczyzn zapuszczanie zarostu to powszechny trend. I nie jest to trzydniowa szczecina, nie jest to jakaś licha kozia bródka, ale solidne, bujne brodzisko niczym u starożytnych filozofów czy u polskiego szlachciury. Jednak bądźmy szczerzy i powiedzmy gorzką prawdę prosto w oczy: współcześni mężczyźni nie aspirują w stronę dostojnych mędrców ani przodków o mniej czy bardziej błękitnej krwi, a raczej zmierzają w kierunku prostego drwala. Drwal – symbol męskiej siły, macho zmagający się z naturą – to jest ideał niejednego młodzieńca, któremu już znudziło się bycie wymuskanym metroseksualnym efebem.
Drwal, ale zadbany
Myliłby się jednak ten, kto rezygnując z codziennego golenia, uważałby, że rano wystarczy wziąć szybki prysznic, wyszorować zęby i już – czyściutki, zadbany wyruszać na podbój świata. O, nie!
Broda wymaga starannej pielęgnacji. W starożytności brodę czerniono, perfumowano, smarowano oliwą, a nawet posypywano złotem. Pamiętano też o misternie kręconych lokach. Nie bez kozery mówi się, że to ozdoba mężczyzny. A jeśli to ma być ozdoba, to nawet pozując na prostego drwala, trzeba mieć na uwadze, by całkiem nie poddać się naturze, a ingerować – i to niemało – w swój wygląd. Nie trzeba obsypywać złotym pyłem swego zarostu, ale koniecznie należy używać kosmetyków do pielęgnacji brody.
Jeśli kosmetyki, to jakie?
Obowiązkowym wyposażeniem łazienki każdego brodacza jest szampon do brody. Dobrej jakości kosmetyk zawiera tylko naturalne składniki, zmiękcza i wygładza włoski, nadając im przy tym zdrowy połysk.
Nasze typy to:
- Dr K Soap męski szampon do brody – sprawia, że zarost jest miękki i błyszczący. Myje i pielęgnuje, a w dodatku przyjemnie pachnie.
- Mr Natty męski naturalny szampon do mycia brody i wąsów – kompleksowy skład nie tylko myje, ale i pielęgnuje. Idealny do codziennego stosowania. Nawet najdłuższy zarost staje się przyjemny w dotyku i lśni.
Warto też stosować olejki do brody, zwłaszcza do suchych włosków, bo je odżywiają, uelastyczniają i pomagają w utrzymaniu zarostu we wzorowym porządku. Całą listę kosmetyków znajdziesz w sklepie menspace.pl.
Do stylizacji brody przydaje się też specjalny balsam. Wszystkie kosmetyki pozostawiają przyjemny, orzeźwiający zapach, pielęgnują brodę i skórę twarzy. Nasz typ to Mr Bear Family balsam do brod – dostępny w kilku wariantach zapachowych. Kosmetyk odżywia włosy, sprawia że są błyszczące. Pozwala też na ujarzmienie niesfornych kosmyków.
Niezbędna jest także szczotka do rozczesywania brody, z miękkiego naturalnego włosia, oraz grzebień do wąsów. Do nadania wąsom pożądanego kształtu konieczne jest użycie wosku.
Zabiegi kosmetyczne nie zabierają dużo czasu, choć warto go poświęcić, by wyglądać godnie niczym angielski dżentelmen. Wypielęgnowana broda prezentuje się estetycznie i przyciąga wzrok kobiet.
Dodaj komentarz
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.
robert
Ja przez dłuższy czas nie mogłem sobie poradzić z łupieżem, to w końcu poprosiłem w aptece o polecenie przeciwłupieżowego szamponu. No i kupiłem pirolam. Sprawdził się świetnie i po kilku tygodniach nie było łupieżu
Mańko
Niewiele wiedziałem o szamponie pirolam dopóki żona z apteki nie przyniosła. Całkiem ok zapach, nieźle się pieni i co ważne łupież znika po 3-4 myciach, ale lepiej stosować go dłużej, by pożegnać problem na wiele miesięcy.